Wakacje nad morzem były strzałem w dziesiątkę. Piach i woda to najlepsi dziecięcy przyjaciele, a jeśli dodać do tego kilka innych atrakcji to już mamy wyjazd idealny. Ale co tu dużo mówić, zobaczcie sami.
Podczas jednego ze śniadań w trakcie naszego pobytu postanowiłam zrobić Marysi obrazek na talerzu. Ułożyłam kromkę, dołączyłam kółka rzodkiewek i dumna z siebie mówię
- zobacz jaki czołg jedzie!
na co zadziwiona Mery:
- guptas mama. To siadanko Malysi psecies
No psecies. Niemądra ja.
Matka święta |
Leżing, plażing, lansing |
Mery, podczas tego urlopu wyostrzyła się riposta. Na przykład nauczyła się manewrować takimi słówkami jak 'czekaj, czekaj' i 'serio'. I powtarzała je często w sytuacjach nerwowych, czym rozładowywała napięcie.
Pewnego dnia Mężny przebierał ją w momencie, gdy miała akurat ochotę na zabawę w kopanie. Mężnemu niezbyt się ta zabawa podobała, bo był na linii ataku. Prosił więc, aby się uspokoiła - oczywiście bezskutecznie. Po raz kolejny, już z widocznym wnerwem mówi:
- Marysiu, nie kop mnie, bo to boli
Mery odpiera:
- selio?
Mężny jeszcze bardziej wpieniony:
- tak, bardzo serio
Mery:
- baldzo selio? hihihi
I jak tu się nie zaśmiać?
Ogród przed naszą chatką. Do naszego wyjazdu zdążył wyłysieć z kwiatów |
Ziemianie, przybywamy w pokoju. Dajcie nam jedzenie, a nie zrobimy wam krzywdy |
Tego dnia były wichry |
Wiało równo, ale zdjęcia ładnie wyszły :) |
Fota z gatunku 'trzymam Krzywą Wieżę w Pizie'. Tylko w tym przypadku Mela trzyma chłopa z bebechem. |
Dom do góry nogami we Władysławowie. Czad! |
Kąt przy tym romboidalnym oknie był zaprogramowany dokładnie na to, żeby się na nim rozkwaszać.. |
Od samego patrzenia na te zdjęcia mój błędnik wariuje |
Jednego dnia zrobiliśmy sobie wycieczkę do fokarium na Helu. Po drodze powiedzieliśmy dzieciom, że mamy dla nich niespodziankę - mieliśmy nadzieję, że się ucieszą [i trochę uciszą]. Na co Marysia:
- nie lubię dzianki! Lubię gruchę!
Niemądrzy wy, matko z ojcem, jedno z drugim. Się nie znacie na atrakcjach.
Nasz obóz |
Piasek jest jak życie - trzeba je brać garściami |
Stary człowiek i Mela. I morze. |
- Zimna woda? - nieeeee No jakżeby inaczej :) |
Inny stary człowiek i Mela. I morze. |
Pewnego popołudnia pojechaliśmy na basen. Marysia bała się nieco, trzymała mnie mocno, miała kamienną twarz i oczy jak spodki. W końcu rozluźniła się, pozwoliła położyć na wodzie, ale wciąż ściskając moją rękę i mając twarz kamienną, a oczy jak spodki. Rzekłam, żeby machała rączkami, żeby się nie bała, zapewniłam, że trzymam ją i głaszczę. Odczepiłam rączkę, pokazałam jak machać, zaczęła kręcić nadgarstkami, ale cały czas twarz miała kamienną i oczy jak spodki. Chwaliłam, że świetnie sobie radzi, że pięknie, że dumnam i nakręcałam dalej:
- no, a teraz nóżkami machaj, jak żabka. No, i raz i dwa, tak jak żabka. No, jak żabka, jak pływa żabka?.
Marysia - kamienna twarz, oczy jak spodki i odpowiedź:
- kum kum kum
Struś |
Pędziwiatr |
Playground 2015 |
Blue Marie |
Być na plaży i nie zjeść kukurydzy? |
Kuchnia pachniała latem. I morzem. |
Wiało. Byłoby Melę porwało |
Ja i moja kumpela, Mela |
Nadmorze ma to do siebie, że jest tam wszystko, czego dzieci zapragną |
I sesja portretowa :) |
Jedno z najulubieńszych |
Przytulasy na środku Gdańska |
Na koniec zwiedziliśmy sobie kawałek Gdańska, m. in. kościół Dominikanów. Wzięłam Mery pod pachę, aby przekazać jej kilka historyczno-sztucznych wiadomości. Pokazałam obrazy, rzeźby, opowiedziałam kto na nich jest, jakie ma atrybuty. Słuchała jak zaczarowana. Następnie podjęła się własnej interpretacji:
Wskazała na obraz Madonny z Dzieciątkiem i rzekła - księżniczka
Później na konfesjonał - szafa
Witraże w kształcie rozet - kwiatuszki
Czerwone punkty na paschale - lizaki
Będzie z niej znawca sztuki :D
Dużo fot, bo nie jestem dobra w eliminacji tego, co się moim oczom podoba. I tak szczęście, że z ponad 400 udało mi się odcedzić tych 90 najulubieńszych. Zorientowałam się tylko, że wśród tych wszystkich rodzinnych kadrów nie mamy ani jednego wspólnego z Mężnym. Może następnym razem.
Uwielbiam zbliżenia na dzieci, super plus piękne zdjęcia przy drewnianym czymś twoje z dziewczynami.
OdpowiedzUsuńGdzie nocowaliscie i czy polecasz to miejsce?
Dzięki za dobre słowo :)
UsuńNocowaliśmy w jednej z karwieńskich willi, ale nie mogę polecić tego miejsca. Nasi sąsiedzi skarżyli się na brud w pokoju, a my dostaliśmy maleńki pokoik z dwoma łóżkami [na 4 osoby]. Dodatkowo pani, która rozdawała posiłki była wyjątkowo niemiła. Nie jesteśmy konfliktowi, więc przymknęliśmy na to oko, ale następnym razem wybierzemy po prostu inną opcję. Pewnie droższą, bo w kwestii noclegu standard idzie w parze z ceną.