wtorek, 27 lutego 2018

- Puk, puk - Kto tam? - Skargi, fochy i lamenty



Życie jest za krótkie na narzekanie, prawda? Dąsając się i rzucając fochami można tyle stracić! A tu trzeba chwytać życie za bary, nie rozdrabniać się, nie roztkliwiać nad złamanym paznokciem, tylko patrzeć pozytywnie, żyć pełną parą! Trzeba szukać dobrych stron w burej jesieni, zasmogowanej i arcymroźnej zimie, cierpkich poniedziałkach i innych bólach wszechświata. Ja też staram się wyolbrzymiać sukcesy, nie przejmować na zapas, łapać dobre chwile. Co tam, że znów pogoda dupna, skoro jest dobra książka, gorąca herbatka, planszówki i Harry Potter. Co tam, że kosz na pranie znowu pełny, skoro w tym czasie wyrobiłyśmy z dzieciakami potrójną normę malowanek, czytanek i przytulasów. Co tam deszcze i mrozy, skoro za chwilę nastaną długie tygodnie ciepła, opalenizny, rowerów i słomkowych kapeluszy. Co tam, że poniedziałek, skoro już za chwilę piątek!

To wszystko prawda, tylko nie zawsze tak się da i czasami trzeba dać zielone światło dla PONARZEKANIA!

środa, 14 lutego 2018

Płacz przy mnie



Mery siedzi na blacie, ja stoję obok i coś gotuję. Wtem moja 4,5-latka wyciąga rączki, wtula się we mnie i mówi:
- przytul mnie, a ja będę tak sobie przy tobie płakać.
Rozczulam się, ale o nic nie pytam. Przytulam ją i tak sobie stoimy przez chwilę. Nie płacze.

wtorek, 13 lutego 2018

Książki przeczytane w 2017 roku



Macierzyństwo nie sprzyja czytelnictwu. Przeważnie po prostu nie mam czasu na kartkowanie książek, a jeśli już czas się pojawia to albo brakuje sił, albo lektura jest tylko jedną z opcji. Nie mniej jednak, ceniąc sobie szereg zalet i przyjemności płynący z czytania, staram się wyszukiwać przynajmniej krótkie chwile, żeby przerzucić choćby dwie - trzy strony, albo zamieniam czas (który mógłby być bezproduktywny) na kilkadziesiąt minut z lekturą.