- A co się pani tak w to mota? - zagaił kierowca busa widząc, że zapinam pas
- O tu ma pan napisane - odparłam, wskazując widniejącą tuż obok kierownicy naklejkę z napisem:
OBOWIĄZEK ZAPINANIA PASÓW SPOCZYWA NA PASAŻERACH
- Eee to tylko w razie kontroli musi tu być - zbagatelizował sprawę, najwyraźniej myśląc, że powoduje mną strach przed srogą karą za publiczne nieposłuszeństwo
- No ale to dla bezpieczeństwa. Skoro są pasy, to trzeba je zapinać - wyjaśniłam
- A po co? Ja bezpiecznie jeżdżę - przekonywał
- Pan tak, ale inni nie zawsze, nie wiadomo co może się stać - polemizowałam
- Jak ma się coś stać to i tak się stanie - nie dał za wygraną
- Ale jest szansa, że nie wylecę przez przednią szybę - nie dałam za wygraną
- A to się pani zatrzyma na rurce - błysnął