wtorek, 29 grudnia 2015

22 powody, dla których mojemu dziecku ani się śni zasypiać

Z wolna nadchodzi wieczór. Słońce dezerteruje za horyzont. Ptaszki ziewają, tulipany zwijają interes. Dzieci wypełniają swoje codzienne rytuały. Rodzice konają. Nastaje światowa cisza, nieboskłon zamyka zmęczone powieki. Jest to najlepszy czas na ... na wszystko, tylko nie na spanie! Dopiero teraz zaczyna się coco jumbo, makarena i rozkręca się rollercoaster wydarzeń! 





Nie uwierzę, jeśli powiecie mi, że tego nie znacie. Załóżmy sobie koło rodzicielskiego wsparcia i wymieńmy się traumami, związanymi z czasem pomiędzy pierwszym, wypowiedzianym naiwnie 'pora spać', a rzeczywistym zrealizowaniem tegoż wyzwania.

Oto schemat, według którego Pierworodna udaje się na spoczynek nocny:

1. Negocjacje

'Mamo, a czy mogę WYJĄTKOWO zasnąć dziś w twoim łóżku?'
I tu dowiaduję się, że 'wyjątkowo' w dziecięcym słowniku oznacza 'codziennie' oraz 'już na zawsze'.



2. Ostatnia książeczka

Żadna książeczka nie jest wystarczająco ostatnia, żeby być ostatnią. Zawsze musi nastąpić kolejna. Bardziej ostatnia od poprzedniej.

3. Kołysanka

Jeśli ma być to jedna z tych zasłyszanych na CD to pikuś. Gorzej jeśli kołysanka ma być tworem zmyślonym i ... spersonalizowanym. I Weź tu sil spracowaną całym dziennym kołowrotkiem mózgownicę.



4. Więcej kołysanek

Jedna nie wystarczy. No way. Trelujemy!

5. Bajka

Czerwony Kapturek jest nawet spoko, ale kiedy mielisz go pierdyliardny raz to zaczynasz coraz odważniej skrzywiać jego wizerunek. Ostatecznie mała dziewczynka staje się 'Kapturem', który idzie do ziomala o ksywie 'Babcia', niosąc mu leczniczą flaszeczkę, miodek pitny, malinówkę i ciacho na zagrychę. Na koniec robią z 'Leśniczym' bibę na kocu przed domkiem 'Babci'.



6. A co będzie jutro na śniadanie?

Wiadomo - człowiek budzi się po to, żeby jeść, dlatego wieczór wcześniej trzeba dokładnie wiedzieć jakim smakiem rozpocznie się kolejny dzień. Nawet jeśli jest to taki sam smak co każdego dnia w minionym tygodniu.

7. A co będzie na zupę?

Poznanie smaku pt. 'middle of the day' jest elementem niezbędnym do spokojnego zaśnięcia. Jeszcze pod warunkiem, że zostanie on [ten smak] zaakceptowany.

8. A na drugie danie i na podwieczorek?

Nie można zamknąć dnia bez mentalnego przygotowania się na następny koniec dnia. Toteż konieczność poznania smaku, który ma nastąpić jutro wieczorem jest sprawą oczywistą i bezdyskusyjną.



9. Skrót wydarzeń dnia

Dajemy 'repeat' na taśmie pamięci i raz jeszcze odtwarzamy każdy podniesiony patyczek, każdą napotkaną biedroneczkę, każde szturchnięcie siostry, łezkę, obrazek, książeczkę i spadniętą miseczkę.



10. Buziaczki i przytulaski

Bez tychże cały spędzony razem wieczór jest bez sensu. Dla mnie też!


Później, po serii czułości następuje pożegnanie w progu, buziak w powietrzu, ostatnie 134 'kocham cię', ostatnie 'malinowych snów', ostatnie 'papapapa' i - wreszcie wymarzone - zamknięcie drzwi. Ufff ...
Ale to nie koniec. Od teraz każdy kolejny punkt oznacza naciśnięcie klamki, człapanie małych stopek i szepczące od progu: mamoooo ...


11. ... skończyła mi się woda w brzuszku

Pierwsza zasada weselnika brzmi: 'nie można dopuścić do braku przezroczystego płynu w brzuszku!' Tu mamy wersję 'kids'.

12. ... nie było jeszcze siusiu na dobranoc

W ciągu ostatnich pięciu minut nie było. Trzeba to nadrobić.
I tu zaczynam tęsknić za nocnymi pieluchami.



13. ... mamo, ja już długo śpię w tym łóżku, mogę iść do twojego?

A nuż uda się jednak coś utargować.

14. ... jeszcze kołysanki

Dobiliśmy targu. Łóżko własne, ale trelujemy!



15. ... a buziaczki i przytulaski?

Bez tychże cały spędzony razem wieczór jest bez sensu!

16. ... zapomniałaś zrobić mi gęsią skórkę

Bez głaskania nie ma spania. Idziemy i głaszczemy!

17. ... jeszcze moi przyjaciele. Mam Rybkę, pieska Clifforda, dwie małpki, misia, ale jeszcze mój zając Pegi

Z tymi przytulankami to jest jakiś przekręt i zmowa. One zawsze wieczorem giną! I pewnie się z nas zaśmiewają ze swoich kryjówek.



18. ... skończyła mi się gęsia skórka. Trzeba zrobić nową

Idziemy i głaszczemy!

19. ... ja tylko chciałam się przytulić

Proste, że TYLKO.



20. ... czy możesz mnie ukryć? Bo sama nie umiem

Idziemy i kryjemy!



21. ... jeszcze kołysanka

Trelu... Czy to już deja vu?

22. ... a buziaczki i przytulaski?

Bez tychże ... okej limit dobranocnego lukru się wyczerpał...




I tak po  niekończącej się ilości dubli błagam w końcu, żeby już spróbowała zasnąć, wypoczęła przed cudnym jutrem, pomarzyła sobie, powymyślała magiczne przygody.

Cisza. Zasypia. Zasnęła chyba.

Nadal cisza.

Wnet!

Słyszę naciśnięcie na klamkę, człapanie małych stopek i szepczące od progu:

'mamoooo ...

... Amelce skońcyła się gęsia skólka. Zlobis jej nową?'



I jak tu nie uwielbiać wieczorów? :)

A Jak przebiega Wasza droga do snu?



4 komentarze:

  1. Trafne spostrzeżenia, my nie mieliśmy rozmów kulinarnych, ale siku na koniec zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy powód jest dobry, żeby tylko opóźnić ten niepożądany moment zaśnięcia. Siku to taki standard, jak obecność łóżka w wyposażeniu najbiedniejszego pokoju hotelowego. Niektórzy jeszcze walczą z potworami pod łóżkiem, albo pytaniami o to skąd się biorą dzieci ;)

      Usuń
  2. post dla mojej siostry. podrzuce jej. nie mam dzieci ale wiem ze ona odziennie walczy z mala o spanie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podrzuć. Niech wie, że nie jest sama w toczeniu tego nierównego pojedynku ;)

      Usuń

Spodobał Ci się tekst? - skomentuj. Nie spodobał? - udostępnij.
Albo i na odwrót.