czwartek, 19 marca 2015

Jak umyć dziecko, uśpić, obudzić i nie zwariować.

Czyli wyślij dziecko w kosmos, żeby mieć święty spokój.




Kiedyś było tak ...


MYCIE ZĘBÓW/ MYCIE OGÓLNE

Nieeee, Amelka jeszcze skacze ....
nieeee [ociąganie się] ....
mm nie, dziękuję, może innym razem.


SPANIE

Nieee, Amelka jeszcze nie chce spać ...
Amelka jeszcze chce skakać! .....
A może u mamy w łóżku? .....
Poczytajmy książkę .....


PORANNE WSTAWANIE godz. 7.20

dbbbhvsbv!!fgxma!!mcmov!!!! [złość na full]
mmmmmAmelka nie chce budzenia!!


Co prawda nie każdego dnia Mela spełniała wszystkie te punkty. Ale nie raz do akcji dołączała się Marysia, która świetnie się bawiła wprowadzając dodatkowe zamieszanie.


Później nastąpił przełom ...


MYCIE ZĘBÓW/ MYCIE OGÓLNE

Mama: Dopalacze?
Mela: Dopalacze włączone!
Ma: Skrzydła?
Me: Skrzydła gotowe!
Ma: Osłona na oczy?
Me: Osłona na oczy jest!
Ma: No to startujemy i lecimy na Planetę Czyściochów!


SPANIE

Mama: Dopalacze?
Mela: Dopalacze włączone!
Ma: Skrzydła?
Me: Skrzydła gotowe!
Ma: Osłona na oczy?
Me: Osłona na oczy jest!
Ma: No to startujemy i lecimy na Planetę Pięknych Marzeń Sennych!


PORANNE WSTAWANIE godz. 6.40

Mela: Mamo, mamo, wstawaj śpiochu, trzeba włączyć Kosmoloty!




Tak, właśnie bajka zafundowała nam tak przyjemny obrót sprawy. Zaczęło się od tego, że pewnego ranka, zmęczona kolejną nerwową pobudką sięgnęłam po pilota od tv i trafiłam na "Kosmoloty". Czytałam o nich już w październiku, kiedy serial wchodził na antenę, ale wtedy stwierdziłam, że moje dzieci są jeszcze na niego za małe. Ja sama zauroczyłam się na miejscu, bo jego tematyką jest kosmos, a ja kosmos love. Powiem więcej, obraz kosmosu i terminologia z nim związana jest bardzo rzetelna, ponieważ każdy odcinek był konsultowany z ekspertami z NASA [wowowow, no nie?]. A przy tym nie jest to czerstwa baza terminów, tylko naprawdę wciągająca bajka! Czyli frajda i dla dziecka i dla rodzica. Ja się wciągnęłam bardziej niż w 'Na Wspólnej'.

Kosmoloty to grupa przyjaciół o zróżnicowanych charakterach. Jest więc lider - Orzeł, ramię techniczne i dowcipniś - Jastrząb, mózg i reprezentantka płci żeńskiej - Jaskółka oraz zarozumialec - Kruk. Jako kadeci szkoły Pana Żurawia podczas zajęć wyruszają w intergalaktyczne podróże, poznają planety, orbity, zjawiska i odkrywają przestrzeń kosmiczną dzięki logicznemu myśleniu. A przygód [i kłopotów ofc] przy tym mają masę. Szalenie podoba mi się, że imionami wszystkich bohaterów są nazwy ptaków.  Ale wracając do wątku ... myślałam, że dziewczyny są jeszcze za małe. A okazało się, że przepadły [geny chyba czy coś]. Nie rozumieją co prawda spraw dotyczących asteroid, pierścieni Jowisza czy atmosfery Wenus, ale - jak wspomniałam - astronomia jest tylko wpleciona w bajkę o przygodach statków kosmicznych.

Dialog, który przytoczyłam powyżej jest przepisany z serialu. Włączanie dopalaczy, przygotowywanie skrzydeł i osłanianie oczu to moment startu Kosmolotów w przestrzeń. One lecą badać planety Układu Słonecznego, a my - Planetę Czyściochów (czyli łazienkę) i Planetę Pięknych Marzeń Sennych (czyli pokój, w którym śpią). Tym sposobem przechodzimy, a właściwie przelatujemy przez newralgiczne punkty dnia zupełnie bezboleśnie. Przyjemnie wręcz.

I kto powiedział, że telewizja nie uczy niczego dobrego? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Spodobał Ci się tekst? - skomentuj. Nie spodobał? - udostępnij.
Albo i na odwrót.